czwartek, 2 kwietnia 2020

Co dalej będzie z tym opowiadaniem?

Nie wiem czy jeszcze ktoś tu zagląda, ale mimo wszystko chcę, aby taki wpis pojawił się na tym blogu opowiadaniowym, który już dawno planowałam. 

Dziś w nocy moja głowa produkowała mnóstwo myśli, między innymi właśnie o tym blogu i wspominała jak to się zaczęło, jaki to był fajny czas, jak odważyłam się coś swojego opublikować, jak z czasem moje pisanie się polepszało, jak to mogłam dać upust swojej wyobraźni. Po prostu to był bardzo miły czas tworząc ten wybryk mojej wyobraźni. 

Zaczynając pisać to opowiadanie byłam jeszcze właściwie dzieckiem. Jak kiedyś z ciekawości weszłam na pierwsze rozdziały to trochę się śmiałam w jaki sposób to było napisane i że teraz napisałabym to inaczej. Jednocześnie w głowie "wyświetlały" mi się wspomnienia, jaką frajdę miałam, tworząc to. Miałam ochotę ciągnąć to i ciągnąć, ale zdałam sobie sprawę, że już nie ma co ruszać tego wszystkiego. Miałam jeszcze mnóstwo pomysłów na to opowiadanie, ale zwyczajnie trzeba odpuścić. Po prostu to jest już za długa ilość czasu między początkiem tej historii, a ostatnio opublikowanym rozdziałem i gdybym teraz znowu zaczęła coś pisać. Jak już wspominałam, napisałabym to od początku po nowo-mojemu, żeby to było lepsze, ale nie chce tego robić. Nie miałoby to sensu. Chce to zostawić w oryginalne formie. Zamiast kontynuować ten kawał historii i bloga, i mojego życia, wolę wziąć się za pisanie czegoś nowego. 

Chciałam, aby to opowiadanie było takim pamiętnikiem jak na różnych odstępach czasu pisałam. Żeby to było najdłuższe COŚ jakie kiedykolwiek stworzyłam, które było by czymś takim pisanym przez lata. Jednak moje perypetie pisania się zmieniły, i po takim czasie nie byłyby tak samo, nie byłoby takiego samego vibe'u. Kurde, nie mogę się wysłowić, żeby najdokładniej opisać o co mi chodzi 😅.

Tak więc ten kawałek historii trzeba oficjalnie zamknąć. Zaczynając coś od początku chciałabym spróbować na Wattpadzie, ale możliwe, że będzie i blog z jakimś opowiadaniem. Jedną historię mam napisaną w wersji DEMO, druga siedzi w mojej głowie, bo nie wiem jak zacząć, mam pomysł, ale mam trochę ubytek fabularny w pierwszej części i muszę znaleźć inspirację, żeby ją rozwinąć, tak żeby pasowała do mojego pomysłu. Nie wiem kiedy nastąpi moje pisanie, bo zanim ja się za coś wezmę, to trochę trwa, patrząc na to, że dużo historii pierwszego opowiadania napisałam jeszcze w czasie chodzenia do szkoły, tak około trzy/cztery lata (plus dwa lata, kiedy odpoczywa sobie na mojej półce) i leży  ani nie kontynuowana, ani nie publikowana. 

Tymczasem nadal jestem na swoim pierwszym blogu, na mojej stronie na Facebooku, czy na Instagramie. Jeżeli ktoś tu jeszcze czasem zagląda, to zapraszam tam, przez kawał czasu trochę chyba się pozmieniało i można zobaczyć, co ja tam robię. Tak więc, ja się żegnam, na tym blogu, z tym blogiem i tak ogólnie, mam nadzieje, że z niektórymi z was zobaczę się na innych moich rzeczach. 

CZEŚĆ!