niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 3.

Nie wiem kiedy się obudziłam. Nie wiedziałam jaki dzień, miesiąc,godzina, gdzie jestem. Nagle zauważyłam że stanęliśmy. Przyszli ci dwaj i zabrali kobietę i mężczyznę, co siedzieli razem ze mną i innymi. Niespodziewanie jednemu ze zbirów wypadła spluwa. Podsunęło mi pomysł, żeby strzelić w kajdanki. -"Jak nie spróbuje, to się nie dowiem"- pomyślałam. Wyciągnęłam się, jak najdalej mogłam. Kiedy dosięgłam już pistoletu, przyciągnęłam go do siebie. Upewniłam się czy tych zbirów nie ma w pobliżu. W końcu zaryzykowałam i strzeliłam przy czym zacisnęłam zęby i oczy. 
Udało się.
Kiedy wrócili i ruszyli, co przed tem zobaczyli, czy przypadkiem nikt nie uciekł. Ja schowałam za sobą rozkute dłonie a w jednej z nich pistolet. 
Jechaliśmy całkiem szybko, Kiedy stanęliśmy na światłach, przybliżyłam się do drzwi. Przytrzymałam się jakiegoś wypuklenia,a kiedy ruszyliśmy i nabraliśmy prędkości strzeliłam szybko w zamek i wyskoczyłam. W "locie" jeden z nich postrzelił mnie w lewą rękę. Do tego jeszcze, kiedy z rozpędu skoczyłam na samochód od razu musiałam skoczyć an chodnik. Nie obyło się bez stłuczenia prawego barku. Za nim wstałam ludzie na mnie patrzyli jak na kosmitę. 
Kiedy już wstałam i ucisnęłam rękę, żeby zatamować krwawienie. Ledwie dałam radę, bark bardzo mnie bolał. Błąkając się po ulicy, zauważyłam że jestem w Chinach. Ludzie się na mnie patrzyli. Skręciłam w jakąś uliczkę. Prowadziła one na jakieś osiedle. Idąc, powoli słabłam.  



Jakoś znowu krótkie mi wyszło  =D Ale jest :) Zachęcam do odwiedzania tego bloga i mojego drugiego. Pozostawiajcie znaki swej obecności czyli komenty :D 

1 komentarz:

  1. Boshe... Cudowny rozdział! Jestem tak ciekawa, co będzie dalej! Mam nadzieję, że szybko dodasz czwarty rozdział! Ja tak kocham kiedy dzieje się akcja. :D

    OdpowiedzUsuń