Potem stwierdziliśmy, że pójdziemy znów do parku, żeby na spokojnie pogadać, przy browarze.
- Słyszeliście coś - nagle spytałam, bo wydawało mi się że ktoś krzyczy.
- Nie,nic - powiedziała Kayla.
- Chyba ci się przesłyszało - potwierdziła Evelyn. Ale znów coś usłyszałam.
- Ej teraz to naprawdę coś słyszałam - upierałam się.
- Ej ja tę - powiedziała Bella - dobiegało to z tam tąd - mówiąc to, wskazywała palcem na uliczkę na przeciwko.
- Sprawdzę to - powiedziałam to wstając z ławki i idąc w tamtą stronę. Nagle jakaś dziewczyna zaczęła krzyczeć. Przyśpieszyłam kroku i za chwilę zaczęłam biec. Okazało się, że w ciemnym zaułku jakiś pijak gwałci dziewczynę gdzieś może o rok młodszą ode mnie. Od razu rzuciłam się na niego i oderwałam go od niej.. Przylałam mu z pięści w jego parszywą twarz. Przewrócił się, bo nie miał równowagi, przecież był pijany, a kiedy chciał wstać musiałam go kopnąć bo chciał mnie przewrócić. Na nieszczęście widział to patrol policji. Akurat nadjechał niespodziewanie i widział to , co nie trzeba. Był tylko jeden, co mnie zdziwiło. Zaraz wysiadł i podbiegł do mnie, rozglądając się.
- Co tu się dzieję ? Czy nic panu się nie stało ? - spytał nie wiedząc dokładnie o co chodzi - co w ogóle pani robi ? Proszę się uspokoić.
- Ale ja nic nie robię - powiedziałam stojąc w miejscu.
- To dlaczego ten człowiek leży na ziemi ?
- Bo przynajmniej na to sobie zasłużył - powiedziałam stanowczo.
- No ja niestety uważam inaczej. Zapewne pobiła go pani w celu obrabowania go - ruszył w moją stronę - pójdzie pani ze mną.
- Co ? Ten pijany gbur chciał zgwałcić niewinną dziewczynę ! - upierałam się.
- Wszystko wyjaśni się na komendzie - powiedział prowadząc mnie do radiowozu.
- Ej ja tę - powiedziała Bella - dobiegało to z tam tąd - mówiąc to, wskazywała palcem na uliczkę na przeciwko.
- Sprawdzę to - powiedziałam to wstając z ławki i idąc w tamtą stronę. Nagle jakaś dziewczyna zaczęła krzyczeć. Przyśpieszyłam kroku i za chwilę zaczęłam biec. Okazało się, że w ciemnym zaułku jakiś pijak gwałci dziewczynę gdzieś może o rok młodszą ode mnie. Od razu rzuciłam się na niego i oderwałam go od niej.. Przylałam mu z pięści w jego parszywą twarz. Przewrócił się, bo nie miał równowagi, przecież był pijany, a kiedy chciał wstać musiałam go kopnąć bo chciał mnie przewrócić. Na nieszczęście widział to patrol policji. Akurat nadjechał niespodziewanie i widział to , co nie trzeba. Był tylko jeden, co mnie zdziwiło. Zaraz wysiadł i podbiegł do mnie, rozglądając się.
- Co tu się dzieję ? Czy nic panu się nie stało ? - spytał nie wiedząc dokładnie o co chodzi - co w ogóle pani robi ? Proszę się uspokoić.
- Ale ja nic nie robię - powiedziałam stojąc w miejscu.
- To dlaczego ten człowiek leży na ziemi ?
- Bo przynajmniej na to sobie zasłużył - powiedziałam stanowczo.
- No ja niestety uważam inaczej. Zapewne pobiła go pani w celu obrabowania go - ruszył w moją stronę - pójdzie pani ze mną.
- Co ? Ten pijany gbur chciał zgwałcić niewinną dziewczynę ! - upierałam się.
- Wszystko wyjaśni się na komendzie - powiedział prowadząc mnie do radiowozu.
No to jest kolejny rozdział =D
Dziś trochę krótki, ale jakoś tak wyszło.
Piszcie w komentach jak wam się podobało, ale szczerze =D
Dziś bez muzyki i jeden gif. :)
Przeczytałam i dwa kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńWow, jestem zachwycona. :D Supciooo <33
Cóż, niestety główna bohaterka ma pecha. xd Ach! Da radę, jest silna :D
Czekam na dalszy ciąg. :)
supcioooo
OdpowiedzUsuń