piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 27.

MUZYKA  
- Hej może położysz się w normalnym łóżku - zaproponowała mi wieczorem Rebecca. Była noc, stwierdziłam, że drugiej nocy nie spędzę na tym zimnym parapecie. Łóżko było całkiem wygodne, ale cała ta sprawa nie dawała mi spać. Za chwilę nie myślałam o tym tylko o moich przyjaciółkach. Biedne, pewnie martwią się o mnie nie potrzebnie. 
Następnego dnia obudziły mnie krzyki. Budząc się, aż usiadłam. Przyszedł po mnie ten co kazał mnie tu zamknąć. Zaprowadził mnie do jakiegoś pomieszczenia, gdzie rozpoznaje się przestępców. Postałam tam trochę, a za chwilę przyszedł do mnie i mnie rozkuł. 
- Masz szczęście. Jesteś wolna - powiedział i wyprowadził do wyjścia. Na zewnątrz od razu zauważyłam swoje cztery przyjaciółki. Od razu szłam do nich, coraz szybciej, coraz szybciej aż w końcu zaczęłam biec. Ledwie się zatrzymałam. Chciałam objąć je wszystkie na raz. Za chwilą doszła do nas ta dziewczyna, którą obrobiłam i przez którą poniekąd siedziałam w areszcie. 
- To jest Claudia - przedstawiła ją Kayla - poszukałyśmy i namówiłyśmy ją, aby powiedziała wszystko, bo niewinna osoba siedzi w pierdlu. 
- Ale boi się, że ten typek ją znajdzie i coś jej zrobi - powiedziała Evelyn. Chwilę się zastanowiłam. 
- Chodżmy - powiedziałam - ty też - wskazałam na Claudię. Podczas drogi do parku, bo tam chciałam iść, dowiedziałam się że chodzi do tej samej szkoły co ja ze swoimi kumpelami, tyle że jest w klasie "a" o rok młodszej. 
Doszliśmy do tego miejsca, co zawsze. Siadłam na ławce w zamyśleniu. 
- Mam pomysł ! - nagle krzyknęłam - Bella zwołaj grupę. 
- Ok - powiedziała Bella, pisząc już SMS'a. Miałam pewien pomysł, na tego gości, ale nie miałam pewności, czy ktoś się zgodzi. Kiedy przyszli ci co mogli z naszej grupy, weszłam na ławkę i przeżyłam chwilowe załamanie nerwowe, znów był tam Sam, ale szybko wróciłam do swoich myśli.
- Ludzie ! - zaczęłam - pewnie wiecie że nie dawno siedziałam w pierdlu za co mnie zamknęli. Mam pomysł jak udupić tego skurwysyna. Wiem, że niektórzy mogą się nie zgodzić i nawet ich rozumiem bo to będzie dość ryzykowne... 



 

Not to jest kolejny rozdział mojej bujnej wyobrażni. 
Opinię pozostaję wam. 
Zaraz biorę się za następny :) 
Pozdrawiam !!! 

1 komentarz:

  1. Awww... ostro :D Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału gdzie dowiemy się, co nasza Agnes planuje. BOŚKO. <3

    OdpowiedzUsuń